Mowa ciała* w polityce

Wczoraj Donald Trump spotkał się z Angelą Merkel. Po spotkaniu, była chwila dla fotoreporterów. Pozowanie do wspólnego zdjęcia. Zwykle przy takim pozowaniu politycy podają sobie ręce. I chwilę trwają w takim uścisku. Aby fotoreporterzy mogli porobić zdjęcia. Tym razem jednak nie było uścisku rąk. Mimo, że reporterzy domagali się zwyczajowego 'handshake'. Nawet Angela Merkel zwróciła się do niego i zapytała, czy uściśniemy sobie dłonie? Donald Trump, siedział nadal prosto i udał, że nie słyszy. Z punktu widzenia dobrego wychowania, zachował się jak prostak.

A jak to wygląda z punktu widzenia polityki? Nie podając ręki, pewnie chciał przekazać jakiś komunikat. Zresztą potwierdził to po chwili słowami, mówiąc do fotoreporterów - ‘send a good picture back to Germany’. Komunikat, czego nietrudno się nietrudno się domyślić, był następujący. Angela niech ci się nie wydaje, że jesteś taka ważna.

Oglądając tę scenę przypomniała mi się inna sprzed lat, podobna.

To było w Davos, w 2009 roku. Donald Tusk spotkał się z Putinem. Też obydwaj siedzieli w fotelach. Putin siedział rozparty w fotelu jak panisko a Tusk obok, pochylony do przodu, ze złożonymi rękami. Przy rozpartym Putinie wyglądał jak petent. W mediach, mimo że przyjaznych Platformie, to potem nawet trochę się z tego śmiali.

Co by nie mówić o PO, to trzeba przyznać, że mieli dobrych ludzi od PR-u. Więc Tuskowi pewnie powiedzieli żeby uważał jak siedzi. No więc, przy następnym spotkaniu (a było to kilka miesięcy później na Westerplatte) Putin jak zwykle znowu siedział rozparty jak panisko. Ale tym razem Tusk, na fotelu obok rozpierał się, jak jeszcze większe panisko. Śmiesznie to wyglądało. Ale Putina chyba rozdrażniło, że Donald Tusk tak sobie przy nim pozwala.

I tego samego dnia, po południu było następne spotkanie. Putin wszedł zamaszyście. Tak samo zamaszyście wszedł również Tusk. I podali sobie ręce. I przez moment trwali w tym uścisku rąk. Tak na dystans, jak równy z równym. Ale po chwili Tusk stracił równowagę i posłusznie zrobił krok w stronę Putina.

Co się stało? Dlaczego Tusk nie zachował tego dystansu jak równy z równym?

Jeszcze ze szkoły średniej pamiętam taką zabawę. Stawało się naprzeciw siebie, właśnie w uścisku rąk i na dystans. I zabawa polegała na tym, kto kogo wytrąci z równowagi i przyciągnie do siebie uściskiem ręki.

I Putin właśnie coś takiego zrobił Tuskowi. I pokazał mu, kto tu jest panisko.

O czym ja tu piszę? Wielka polityka, światowi przywódcy. I takie małostkowe zachowania? Przecież to niemożliwe.

No cóż, okazuje się że możliwe. Wczorajsza demonstracja Donalda Trumpa z niepodaniem ręki to pokazała. I mimo, że w tym przypadku, racje polityczne zdają się być po stronie D. Trumpa, to jednak niesmak, z powodu takiego zachowania, pozostał.