seafarer seafarer
186
BLOG

Opozycja i lojalność wobec państwa

seafarer seafarer Patriotyzm Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Obywatele identyfikują się ze swoim państwem i są lojalni wobec swojego państwa. Taka jest naturalna kolej rzeczy. Niezależnie od tego, jaka opcja polityczna rządzi i czy żyje im się w tym państwie dobrze czy też nie najlepiej. Taki sposób myślenia, dobrze oddaje angielskie powiedzenie – ‘my country, right or wrong’. I ten sposób myślenia charakteryzuje nie tylko Anglików. Tak uważają Niemcy, Francuzi, czy też Hiszpanie. Natomiast Polacy, z takim myśleniem mają pewien kłopot.

U nas, w sprawie lojalności wobec państwa można zaobserwować swojego rodzaju rozdwojenie. Wielu ludzi zdaje się identyfikować z państwem tylko wtedy, gdy realizuje ono politykę zgodną z ich przekonaniami.  Skąd się to wzięło? Otóż po II WŚ, dotknęło Polskę szczególnego rodzaju nieszczęście. Formalnie mieliśmy państwo, ale nie było to nasze państwo. Państwo, które mieliśmy prze 44 lata po II WŚ, aż do roku 1989, wyrażało i realizowało różne interesy - socjalizmu, komunizmu, Związku Sowieckiego. Ale to nie były nasze, polskie interesy. Polacy to rozumieli i w związku z tym, nie poczuwali się do pełnej lojalności wobec tego państwa. Można powiedzieć, że żyli w nim, ale tak naprawdę to żyli mimo niego i obok niego.

Z kolei po odzyskaniu wolności w roku 1989, władzę w państwie na długie lata, bo aż do roku 2015 (z dwoma krótkimi wyjątkami) przejęli ludzie dawnej opozycji, którzy poszli na ugodę z postkomunistami.  A ponieważ mieli zasługi, w pokojowym jakby nie było, obaleniu komunizmu, to uwierzyli czy też doszli do przekonania, że władza została im dana raz na zawsze. A co więcej, uwierzyli również, że demokracja jest wtedy, gdy oni sprawują władzę. 

Taki sposób myślenia bardzo mocno ujawnił się w czasie ostatnich zawirowań z wyborem Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej. Donald Tusk nie uzyskał poparcia polskiego rządu, dla swojej kandydatury na stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej. Co więcej o to poparcie nawet nie zabiegał. A mimo to ubiegał się o to stanowisko.  I aby je uzyskać zabiegał o poparcie innych rządów. Ponieważ polski rząd sprzeciwił się jego kandydaturze, to można powiedzieć, że Donald Tusk wymówił posłuszeństwo swojemu rządowi. A co najmniej zachował się nielojalnie. Nielojalność nie jest cnotą o czym wiedzą wszyscy, niezależnie od przekonań politycznych. A mimo to, zwolennicy opozycji uważają, że takie nielojalne wobec swojego państwa postępowanie, to była rzecz normalna.

Przekonanie o tym, że nielojalność wobec państwa to coś normalnego, emanuje z mediów nastawionych krytycznie do rządu. Takie przekonanie prezentują politycy totalnej opozycji. I takie przekonanie jest powszechne wśród ludzi popierających opozycję. I wszyscy oni rzucają oskarżenie. Rząd nie poparł Polaka! Czyli rząd nie był lojalny wobec swojego obywatela. A to, że Donald Tusk nie zachował się lojalnie wobec swojego państwa, uważają za rzecz najzwyklejszą po słońcem.  Co więcej, można odnieść wrażenie, że politycy totalnej opozycji, ich zwolennicy oraz media popierające opozycję, uważają, ze to Donald Tusk reprezentuje w UE polskie państwo. A nie obecny rząd.

Jak wspomniałem wcześniej, przez 44 lata po II WŚ, Polacy mieli państwo, ale to nie było ich państwo. I przedstawione wyżej myślenie, jest zniekształconym echem tamtych czasów. Czasów PRL-u. Wtedy było uprawnione, bo wtedy polskie państwo nie było wolne. Dzisiaj jednak jest inaczej. Państwo jest wolne i obecny rząd też został wybrany w sposób wolny. W ostatnich wyborach suweren, czyli naród zadecydował, że przez 4 lata interesy państwa będzie określał PiS. Niewykluczone, że w następnych wyborach zadecyduje inaczej. Wtedy, kto inny będzie je określał i być może będzie to Platforma. Dzisiaj jednak, ten obowiązek i to prawo leży w gestii opcji politycznej, którą reprezentuje PiS.

I warto, aby tę prawdę zwolennicy opozycji sobie uzmysłowili. Żyjemy w wolnym państwie. I każda opcja polityczna jest tak samo uprawniona do sprawowania władzy (jeżeli wygra wybory) i definiowania polskich interesów. Obywatel ma prawo krytykować rząd, jeżeli uważa, że ten rząd źle rządzi. Ale nie ma prawa temu rządowi odmawiać legitymacji do rządzenia. W wolnym państwie obywatel jest winien lojalność państwu a nie odwrotnie. I winien jest tę lojalność niezależnie od tego, jaka opcja polityczna akurat rządzi.


seafarer
O mnie seafarer

Konserwatysta zatwardziały :) W czasach pędzących zmian - zarówno na lepsze jak i na gorsze - tylko konserwatysta potrafi odróżnić jedne od drugich, wybrać te lepsze i być naprawdę nowoczesnym!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo