Dwa lata temu jak PiS organizował Marsz Wolności i Solidarności w rocznicę ogłoszenia stanu wojennego, politycy ówczesnej partii rządzącej (i z nią związani) nie kryli swojego 'szczerego' oburzenia.
‘My nie zapominamy, że stan wojenny okupiony został krwią wielu Polaków. Pamiętamy górników z kopalni Wujek i robotników z Lublina. Dlatego - szanując prawo każdego do demonstracji - oburza mnie, że jutrzejsza data wykorzystywana jest cynicznie do celów politycznych’
– mówiła ówczesna pani premier E.Kopacz. A G.Schetyna, wtedy minister spraw zagranicznych w rządzie E.Kopacz, występując w programie Kropka na i, Moniki Olejnik tak oto dawał wyraz swojemu zatroskaniu.
‘Próba zaboru tej symbolicznej daty jest czymś smutnym’.
E.Kopacz i G.Schetyna wyrażając swoje oburzenie organizowaniem demonstracji 13 grudnia, mieli smutne, poważne, pełne troski twarze i używali oględnych słów. Natomiast W.Frasyniuk nie bawił się w ceregiele i walił prosto z mostu.
‘Żyjemy w wolnym kraju … Niech zrobi [J.Kaczyński] tę demonstrację w wigilię, niech zrobi pierwszego dnia świąt … Robi 13 grudnia i zabija ważną datę z punktu widzenia polskiego społeczeństwa … Zawłaszcza tę datę, szmaci tę datę. Może zrobić tę demonstrację naprawdę każdego innego dnia, a nie 13 grudnia … marsz … uderza w dobrą pamięć o Polakach, którzy 13 grudnia mieli odwagę przeciwstawić się juncie wojskowej’.
Minęły dwa lata. Sytuacja nieco się zmieniła. Politycy niegdyś rządzącej partii są dzisiaj w opozycji. I kilka dni temu KOD, który ma aspiracje do przewodzenia dzisiejszej opozycji wydał apel (odezwę) do Polaków (nota bene, ciekawe kto im pisał tę odezwę, bo język tam rodem z haseł propagandowych PZPR). I w tej odezwie możemy przeczytać:
‘wzywamy wszystkich – obywatelki i obywateli, nauczycieli, rodziców, pracowników służby zdrowia, górników, rolników, przedsiębiorców, twórców i dziennikarzy, sędziów, prokuratorów, policjantów i wojskowych, a także organizacje pozarządowe, partie polityczne i samorządy, organizacje związkowe, samorządy zawodowe – by się temu wspólnie przeciwstawili. Dziś nadeszła chwila, by wypowiedzieć posłuszeństwo tej władzy. 13 grudnia wyjdźmy na ulice wszystkich polskich miast i miasteczek’
Pod tym apelem widnieją znane nazwiska a między nimi również G.Schetyny i W.Frasyniuka. Ewie Kopacz trzeba oddać, że się nie podpisała. Choć być może do niej się nie zwracali w tej sprawie, ale tego to nie wiem. Natomiast W.Frasyniuk nie tylko podpisał odezwę, ale z ogniem w głosie tak obecnie uzasadnia demonstrację w tym dniu.
‘To świetny termin, bo wtedy Polacy stanęli naprzeciwko czołgów’.
I o ‘szmaceniu’ tej daty już nic nie mówi. Krótka pamięć, cynizm, zwykła głupota? W sumie nie byłoby to ważne, gdyby nie to, że kiedyś W.Frasyniuk był bohaterem dla wielu ludzi. I nie ukrywam, że dla mnie również.
I jeszcze jedna sprawa na koniec, a propos tytułu notki. Również dwa lata temu poważny tygodnik opinii, jakim jest Polityka - Marsz Wolności i Solidarności zorganizowany przez PiS w rocznicę stanu wojennego - skomentował artykułem ‘PiS wyprowadza politykę na ulice'. A na okładce umieszczono zdjęcie Jarosława Kaczyńskiego w ciemnych okularach.
W związku z tym mam propozycję dla redakcji tygodnika Polityka.
Może by tak G.Schetynę w ciemnych okularach w tym roku na okładkę albo W.Frasyniuka?
Komentarze